czwartek, 17 października 2013

Gdzie są moje pieniądze 1100plnów... historia z mbanku..

Z internetu możemy się dowiedzieć, że banki nie zawsze poważnie podchodzą do swoich klientów. Bezprawnie naliczane opłaty, znikające pieniądze, oraz zdawkowe traktowanie klienta, wydają się być chlebem powszednim.. Czy kiedykolwiek zmieni się podejście banków do klientów? No cóż, ja znam przypadki, kiedy to przedstawiciel banku potrafi być nad wyraz osobą miłą, kompetentną i pomocną.. Na przykład podczas zaciągania kredytu, lub kupna ubezpieczenia.
Inaczej dzieje się w przypadku, gdy klient stanie oko w oko z problemem, wynikłym z korzystania z rachunku bankowego.. Wtedy dowiadujemy się niestworzone rzeczy, które powinniśmy przedsięwziąść, aby prawidłowo z bankiem się kontaktować. Najlepiej jednak jeżeli od razu złożymy w sposób prawidłowy(!) reklamację..

Oto moja historia...
W dniu 1 października, za pomocą telefonu wykonałem przelew na swój drugi rachunek w innym banku. Niestety przelew nie poszedł tam gdzie powinien. Przez swoją nieuwagę, korzystając z listy przelewów zdefiniowanych, wysłałem pieniądze na rachunek, który 4 miesiące temu zamknąłem. W przelewie był oczywiście zawarty nieaktywny już numer rachunku, oraz moje dane personalne. Nie zmartwiłem się tym zbytnio, ponieważ uważałem, że pieniądze nie mogą trafić w próżnię. W ciągu całego mojego życia, kilka razy wysłałem przelewy z niewłaściwymi numerami rachunków, które w ciągu trzech, czterech dni wracały spowrotem na konto. Zupełnie jak ze źle zaadresowanymi listami - nie ma odbiorcy, wtedy wędruje spowrotem do nadawcy.  Do każdego przelewu wymagane jest wpisanie adresata - imienia i nazwiska co najmniej, a niekiedy nawet adresu zameldowania adresata. Przelew który wysłałem był opatrzony wszystkimi wymaganymi danymi.. Numer rachunku, dane personalne oraz adres..
Nie zmartwiło mnie to, szczególnie że według zdrowego rozsądku, przelew powinien się odbić od nieaktywnego rachunku, który kiedyś był w moim posiadaniu. Nie mniej na adres mailowy biura obsługi klienta mbanku, w dniu 5 października wysłałem mail o treści:

" Od: xxx
Wysłano: 5 październik 2013 12:09
Do: mBank - Kontakt
Temat: Pytanie o dotychczasowy serwis transakcyjny


[mBank]
  Imię i nazwisko: X.X.
  Email: xxx
Temat: Kiedy zwrot pomyłkowego przelewu?
Pytania: Witam. Wysłałem przez pomyłkę przelew na konto które jest zamknięte. Jest to moja transakcja o nr 1426. Kiedy mogę spodziewać się zwrotu pieniędzy? Już mija piąty dzień, a ich jeszcze nie ma spowrotem.
---------------
E-mail wysłany przez formularz kontaktowy dostępny na stronie internetowej mBanku: www.mbank.pl"

Mail wysłałem żeby otrzymać informację, jaki jest formalny czas oczekiwania. Otrzymałem w niedługim czasie mail, bądź co bądź przydługaśny;

" W dniu 5 października 2013 22:58 użytkownik mBank - Kontakt <kontakt@mbank.pl> napisał:
  Witam, dziękuję za przesłaną wiadomość.
  W odpowiedzi na Pana zapytanie uprzejmie informuję, że jeżeli wysłał Pan przelew na nieaktywny rachunek, przelew powinien zostać zwrócony na Pana rachunek maksymalnie w ciągu 7 dni.
  W przypadku, kiedy przelew został wysłany na błędny numer rachunku, ale aktywny, konieczne będzie złożenie reklamacji z prośbą o zwrot tego przelewu.
  Uprzejmie informuję, iż reklamację można złożyć telefonicznie, mailowo, listownie lub w placówce MultiBanku.
  Reklamacja może być złożona poprzez kontakt telefoniczny z konsultantem mLinii pod numerami telefonów:
  801 300 800 z telefonów stacjonarnych w Polsce
  +48 42 6 300 800 z telefonów stacjonarnych i komórkowych z całego świata
  Do identyfikacji Klienta w automatycznej części Teleserwisu niezbędny będzie identyfikator Klienta oraz telekod.
Dodatkowo dla Klientów korzystających z nowej wersji serwisu transakcyjnego kontakt z Konsultantem mLinii (Ekspertem online) możliwy jest bezpośrednio po zalogowaniu do nowego serwisu transakcyjnego. Po zalogowaniu proszę wybrać zakładkę Ekspert Online - Nowe produkty - Porozmawiaj.
Kontakt w przedmiotowej sprawie możliwy jest w formie video lub audio.
  Pragnę przypomnieć iż zalogowanie do nowego serwisu transakcyjnego możliwe jest przy użyciu Pana identyfikatora Klienta lub numeru aktywnej karty debetowej/kredytowej lub samodzielnie ustawionego identyfikatora oraz hasła.
  Jeżeli zdecyduje się Pan przesłać zgłoszenie reklamacyjne drogą elektroniczną lub pocztową, to konieczne będzie podanie Pana danych osobowych, które pozwolą Pana jednoznacznie zidentyfikować, tj. nr rachunku oraz imię i nazwisko.
  Adres korespondencyjny mBanku to:
mBank, Bankowość Detaliczna BRE Banku SA
Wydział Obsługi Klientów
Skrytka Pocztowa 2108
  90-959 Łódź 2
  Adres e-mail: kontakt@mbank.pl
  Proszę pamiętać, by składając reklamację za pomocą maila lub listu, dokładnie opisać zaistniałą sytuację.
  Reklamacja może zostać złożona również w placówce MultiBanku.
Lista placówek MultiBanku znajduje się pod linkiem:
  http://www.multibank.pl/dostep_do_uslug/?_DARGS=/amg/Portal/templates_21/pos_list/search_panel.jsp
  Podczas wizyty w placówce zostanie Pan poproszony o okazanie dowodu osobistego podanego do wiadomości Banku.
  Chciałabym również poinformować, że za zwrot w trybie reklamacyjnym błędnie wysłanego przez Pana przelewu Bank pobierze opłatę w wysokości 100 PLN.
  Mam nadzieję, iż powyższe wyjaśnienia okażą się dla Pana pomocne.
Pozdrawiam
  Katarzyna xxx
Wydział Obsługi Klientów
  Biuro Obsługi Klientów
  W razie dalszych pytań zapraszam do ponownego kontaktu w wybranej formie: http://www.mbank.pl/o-nas/kontakt/
www.mBank.pl"

Dowiaduję się więc, że nie będę czekał dłużej niż 7 dni roboczych. Więc przelew wróci do mnie najpóźniej 11 października. Jak dla mnie wszystko w porządku. Poczekam, ale doczekam się. Ponadto dowiaduję się też, że "W przypadku, kiedy przelew został wysłany na błędny numer rachunku, ale aktywny, konieczne będzie złożenie reklamacji z prośbą o zwrot tego przelewu." Wykluczam taką możliwość. Przecież rachunek zamknąłem osobiście w placówce tegoż banku. Nie mam podstaw, żeby sądzić iż rachunek ten jest aktywny. Chyba że... został przydzielony do innej osoby..?  Jest to informacja do sprawdzenia, ale nie zaprzątam sobie nią głowy. Wszak bywało że przelewy bez problemu wracały. Wystarczyło że nie zgadzały się dane osobowe z numerem rachunku, i przelew nie przechodził dalej. Czyżby się zmieniły jakieś przepisy, regulaminy? Może na wszelki wypadek złożyć reklamację? :) Otwieram szerzej oczy, czytam, czytam, i za zwałem tekstu widzę;

" Chciałabym również poinformować, że za zwrot w trybie reklamacyjnym błędnie wysłanego przez Pana przelewu Bank pobierze opłatę w wysokości 100 PLN. "

Dlaczego ta informacja nie została napisana na początku maila? Większość ludzi przeczyta w zasadzie nagłówek maila, oraz treść najważniejszą, dotyczącą ich sprawy. Po co ma czytać dalej, skoro większość tych informacji jest oczywista, oraz mało pomocna. Przyznam szczerze, że po pierwszym "przeczytaniu" maila nie zwróciłem uwagi na ten tekst. Jakie musi być zaskoczenie nadgorliwców, którzy pośpieszą się z reklamacją. Nie dość że konto zostanie uszczuplone o kwotę przelewu, to jeszcze spowrotem otrzymają tę kwotę pomniejszoną o 100zł. A co jeżeli reklamacja będzie dotyczyła kwoty 50zł? Wtedy trzeba będzie dopłacić? Nie.. Zapewne bank sam się obsłuży naszym rachunkiem. Jak dla mnie sprawa ta wymaga jeszcze wyjaśnienia.
Następny mail do mbanku wysłałem 16 października. Póki co byłem cierpliwy. Uważałem że "co się odwlecze, to nie uciecze". Oto jego treść;

"Od: P [xxx]
Wysłano: 16 październik 2013 09:05
Do: mBank - Kontakt
Temat: Re: Pytanie o dotychczasowy serwis transakcyjny



Witam. Dzisiaj mija ósmy dzień od mojej felernej wpłaty. Korzystając z telefonu, w dniu 04.10.2013r wysłałem przelew na swoje nieistniejące już konto w Getin Bank na kwotę 1100zł. W przelewie oprócz nieaktualnego już numeru, znajdowały się również imię i nazwisko, wraz z miejscem zameldowania. (W załączeniu przesyłam wyciąg w formie elektronicznej).

W dniu 05.10.2013r. otrzymałem odpowiedź w sprawie mojego błędnego przelewu: "W odpowiedzi na Pana zapytanie uprzejmie informuję, że jeżeli wysłał Pan przelew na nieaktywny rachunek, przelew powinien zostać zwrócony na Pana rachunek maksymalnie w ciągu 7 dni." Do dnia dzisiejszego jestem pozbawiony tych pieniędzy.
Jednocześnie pragnę zaznaczyć, że w przeszłości zdarzało mi się robić przelewy z pomyłkami, i nigdy jeszcze nie było problemów ze zwrotami, które przychodziły spowrotem w ciągu trzech, czterech dni.
Dlaczego więc w tym przypadku jest inaczej? Proszę o pomoc.
  W razie potrzeby proszę o kontakt telefoniczny pod numerem 5xx-xxx-xxx"

W mailu tym przez nieuwagę swoją, źle wpisałem datę przelewu. Zamiast 1 października, napisałem 4 październik. Od tej daty wziął się 8 dzień, a powinien być 11 dzień po omyłkowym przelewie. Myślę że nie jest ta pomyłka aż tak ważna. Ze strony banku ściągnąłem i załączyłem do maila potwierdzenie wykonania przelewu, oraz podałem numer kontaktowy telefonu. Miałem nadzieję, że kogoś zainteresuje mój problem. Potwierdzenie zawierało wszelkie potrzebne dane; z jakiego rachunku na jaki poszedł przelew, a w polu nadawca i adresat figurowały moje dane personalne. Potwierdzenie było zaopatrzone we wszelkie możliwe numery transakcji i ich daty. Mój mail może nie jest najwyższych lotów, ale wydaje się być dla mnie w miarę zrozumiały, kiedy czytam go ponownie. Niemniej jeżeli ktoś chciałby mi zarzucić brak przejrzystości w moim mailu, proszę spojrzeć na odpowiedź jaką otrzymałem;

"W dniu 16 października 2013 15:42 użytkownik mBank - Kontakt <kontakt@mbank.pl> napisał:
  Witam,
  dziękuję Panu za przesłaną wiadomość.
  W nawiązaniu do Pana wiadomości, uprzejmie informuję, że aby możliwe było zarejestrowanie reklamacji poprzez kontakt pocztą elektroniczną konieczne jest podanie oprócz imienia i nazwiska również numeru rachunku posiadanego w mBanku. Jest on niezbędny do potwierdzenia Pana tożsamości, jako Klienta Banku. W mailu zwrotnym proszę załączyć treść reklamacji. Bardzo proszę również o ponowne dołączenie załącznika.
  Ponadto, chciałabym poinformować, że dane, które są przesyłane drogą mailową do Banku nie są szyfrowane. Przesłanie do Banku danych osobowych w formie maila, traktowane będzie jako wyrażenie zgody na korespondencję bez zabezpieczeń kryptograficznych.
  Jeśli nie wyraża Pan zgody na ww. formę przesłania zgłoszenia, reklamacja powinna być złożona poprzez kontakt telefoniczny z mLinią pod numerem:
  801 300 800 z telefonów stacjonarnych w Polsce,
  +48 42 6 300 800 <tel:%2B48%2042%206%20300%20800> z telefonów stacjonarnych i komórkowych z całego świata.
  Do identyfikacji telefonicznej potrzebny będzie numer identyfikatora Klienta oraz numer Telekodu.
  mLinia dostępna jest 24h na dobę, 365 dni w roku.
  Konsultant, z którym nastąpi połączenie przyjmie stosowną reklamacje.
  Reklamacje można złożyć także w formie korespondencji tradycyjnej (listownie).
Adres korespondencyjny mBanku:
mBank, Bankowość Detaliczna BRE Banku S.A.,
Wydział Obsługi Klientów,
Skrytka Pocztowa 2108,
  90-959 Łódź 2.
  Proszę o przesyłanie wiadomości używając opcji Odpowiedz, aby zachowana była ciągłość korespondencji.
  Ufam, iż przekazane informacje będą dla Pana pomocne.
Pozdrawiam
  Iwona X.
Wydział Obsługi Klientów
  Biuro Obsługi Klientów
  W razie dalszych pytań zapraszam do ponownego kontaktu w wybranej formie: http://www.mbank.pl/o-nas/kontakt/
www.mBank.pl"

Pierwszy fragment jest oczywiście zrozumiały, ale dlaczego mam składać reklamację? Wcześniejsza korespondencja z bankiem upewniła mnie, że pieniądze wrócą. Skoro nie wróciły, gdzieś utknęły, winnym jest bank a nie klient. Dlaczego mam więc płacić za rozpatrzenie reklamacji. Czy kiedy zareklamuję buty w obuwniczym, muszę coś płacić? Pomijając celowe uszkodzenie obuwia, nikt ode mnie nie będzie żądał żadnych pieniędzy. Jak dla mnie reklamacja nie wchodzi w grę. Tym bardziej, że okres rozpatrzenia reklamacji to 30 dni. Nie chce mi się płacić 100zł za łaskawe jej rozpatrzenie.
W dalszej części maila czytam, że "dane, które są przesyłane drogą mailową do Banku nie są szyfrowane." Ciekawe jak oni listy z wyciągami szyfrują. Jest oczywistym, że jeżeli przestępca będzie chciał przeczytać mail, bez problemu go przeczyta. Tak samo jest z listami, i domniemywam z rozmowami telefonicznicznymi. Świat jest niestety pełen zagrożeń. Ktoś kto posiada odpowiednie zaplecze techniczne, może robić co dusza zapragnie. Ale dotyczy to tylko przestępców.
Następny zapis; "Przesłanie do Banku danych osobowych w formie maila, traktowane będzie jako wyrażenie zgody na korespondencję bez zabezpieczeń kryptograficznych." traktuję już jako groźbę.
Czy to znaczy, że jeżeli w mailu do mbanku napiszę swoje imię i nazwisko, oni mogą moje dane, wyciągi, i inne ważne rzeczy w formie niezaszyfrowanej wyrzucić do ogólnodostępnego śmietnika? Rozwiązaniem jest wskazanie klientowi, że istnieje coś takiego jak chat na stronie mbanku, który przesyła informacje w formie zaszyfrowanej. Takie rozwiązania są w większości banków czy instytucji państwowych, ale na miłość boską... Chyba będę musiał zaszyfrować w facebook.com wszystkie moje dane.
Nie uważam, abym wysyłał do banku jakieś strategiczne dla mnie ani dla nich dane. Również nie proszę, aby wysyłali je do mnie. Prosiłem o pomoc, i podałem swój numer telefonu.
Odpowiedź na powyższy mail odczytałem późnym wieczorem. Byłem wyczerpany i zmęczony dniem. Treść wiadomości była już dla mnie mało zrozumiała, i nie była mi w niczym pomocna. Po przeczytaniu dostałem tzw. "głupawki", czego efektem jest kolejna moja odpowiedź.

"Od: P [xxx]
Wysłano: 16 październik 2013 21:45
 Do: mBank - Kontakt;knf@knf.gov.pl;uke@uke.gov.pl;xxx
Temat: Re: Pytanie o dotychczasowy serwis transakcyjny
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź... Brak mi słów... Wolałbym poczekać do jutra, ale dowiedzieć się co jest z moimi pieniędzmi. Od banku oczekuje się rzetelności, a nie lania wody. Prawdę pisząc reklamacja mnie nie obchodzi. Zgodnie z przepisami, reklamacja jest rozpatrywana w ciągu 30 dni. A co jeśli... są to pieniądze potrzebne na leki dla dziecka, co jeśli przez ten czas stracę płynność finansową z uwagi na nieopłacone w czasie rachunki, raty providenta? Nie ma możliwości żeby przelew który wykonałem mógł trafić do innej osoby. Oprócz numeru konta podałem wszystkie potrzebne do dokonania przelewu dane (m.in. imię i nazwisko!). Nie jest więc możliwym, aby pieniądze trafiły do kogoś innego, posiadającego mój stary numer konta. Wydaje mi się że aby przelew był doręczony, musi zgadzać się numer rachunku bankowego oraz(!) dane jego właściciela.. Straciłem pieniądze, i mam podstawy twierdzić że zostały skradzione za Waszym pośrednictwem! W najbliższych dniach udam się prawdopodobnie na komendę i zgłoszę zniknięcie, tudzież kradzież pieniędzy. Myślę też, że wykop.pl pomoże:) Ponadto zaanonsuję Wasze rzetelne wypowiedzi do UKE oraz KNF.
 Gdyby osoba czytająca mojego maila zechciała prawidłowo zająć się klientem, spojrzałaby w załącznik (Pani Iwono...). W nim znajdują się wypisane jak BYK moje dane, łącznie z numerem konta (xxxxxxxxxxxxxx) . Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie zatelefonować...

Nie wyrażam zgody na prowadzenie przez Wasz bank dalszej korespondencji bez zabezpieczeń kryptograficznych. Wobec powyższego przesyłam jeszcze raz wspomniany załącznik, ale tym razem zabezpieczony kryptograficznie! Do szyfrowania użyłem programu kremlinencrypt. Mam nadzieję że nie sprawi Wam trudności. Chyba nie muszę nadmieniać, że wiele osób korzystających z poczty internetowej, nie będzie wiedziało o czym piszecie..? Was mogą obowiązywać zabezpieczenia kryptograficzne, mnie nie muszą - chyba że chcecie mi zrobić szkolenie z tego zakresu.
Pisząc do Was mail, liczyłem na otrzymanie pomocy. Podałem nawet swój numer telefonu! Niestety nikt nie raczył zadzwonić. Z ofertami potraficie dzwonić codziennie, natomiast macie w głębokim poważaniu problemy klientów. Niniejszym pomocy nie otrzymałem, ale za to dostałem magicznego maila, z którego niewiele można zrozumieć..
Coś mi się wydaje, że chyba pora zmienić konto, na które przelewane jest moje wynagrodzenie za pracę.. :) W listopadzie po raz ostani ujrzycie moją wypłatę w Waszym Banku. Mbank już nie jest moim bankiem.

Reasumując powyższe.. Śmieszy mnie cała ta sytuacja.. Piszecie że w ciągu 7 dni roboczych otrzymam przelew spowrotem- pieniędzy nie ma. Cierpliwie czekam 7 dni- pieniędzy nie ma. Piszę do Was w tej sprawie, problemy się podwoiły - pieniędzy nie ma, macie to w dupie.. Wobec powyższego ja również mogę mieć to w dupie.. Ciekawe co zrobicie..? Ale postaram się trafić do jak największej ilości osób - Waszych potencjalnych klientów, i opisać tę przygodę.

Pozdrawiam serdecznie.
Piotr W."


Prowadzenie korespondencji z bankiem nie posunęło sprawy ani na krok.. Nic tylko; reklamacja, kryptografia, reklamacja, i ogólne lanie wody. Szczerze, nie spodziewałem się tego. Treść którą z bankiem wymieniałem, jest o "dupie marynie". Wysłałem całą treść rozmowy do UKE i KNF, może spostrzegą jakieś niezgodne z prawem sformułowania. Czy coś zmienią? Nie wiem. Wątpię żeby to nawet przeczytali, ponieważ wysłałem mailem, a nie ich kanałem kontaktowym.  Efektem dodania w/w odbiorców może być fakt, że ktoś wreszcie rzucił światło nadziei na całą sprawę. Otrzymałem kolejną wiadomość;

"Witam,
 dziękuję za przesłaną przez Pana wiadomość.
Nawiązując do e-maila przesłanego do mBanku uprzejmie informuję, iż w trosce o udzielenie wyczerpującej odpowiedzi, Pana wiadomość została przekierowana do pracownika, w którego kompetencjach leży poruszony temat.
 Mając na uwadze dobro Klientów, wszystkie e-maile są dogłębnie analizowane, aby odpowiedzi na zadane pytania zawierały szczegółowe informacje. Tym samym informuję, iż czas udzielenia odpowiedzi na przesłane przez Pana zapytanie może być wydłużony.
Przepraszam za niedogodności.

Pozdrawiam
 Łukasz X.
Wydział Obsługi Klientów
 Biuro Obsługi Klientów
 W razie dalszych pytań zapraszam do ponownego kontaktu w wybranej formie: http://www.mbank.pl/o-nas/kontakt/
www.mBank.pl"

Bardzo mnie cieszy że moją sprawą wreszcie zajmie się osoba kompetentna. Dziękuję Panu Łukaszowi za przekazanie mojej wiadomości dalej. Cieszę się że bank ma na uwadze moje dobro, oraz że dogłębnie analizują maile od klientów. Poczekam cierpliwie na tę odpowiedź, mimo że czas jej udzielenia może być wydłużony. Poza tym o jakich niedogodnościach piszecie? Wszystko jest OK. :)
Wolałbym otrzymać tą wiadomość jako pierwszą. Nie zmarnowałbym czasu swojego na pisanie wywodów, oraz osób które zechciały to przeczytać.
Wiem wiem.. W całej tej historyjce wygląda jakbym się spienił.. Ale wcale tak nie jest. Nie pienię się :) Naprawdę mam w nosie co się dalej stanie. Wydaje się, że tak czy inaczej pieniądze do mnie wrócą. Nie twierdzę też, że wina leży po stronie MBanku, bo skąd mogę to wiedzieć. Możliwe że pieniądze utknęły w tym drugim banku - Getinie. Jeżeli zajdzie potrzeba, przejdę się i tam. Póki co pomocną byłaby informacja, że one do mbanku jeszcze nie wróciły.
Wolałbym mieć dzisiaj przedmiotową gotówkę, może kupiłbym żonie jakiś fajny prezent w postaci tableta (dzisiaj ma urodzinki), lub zabrał ją gdzieś na obiad. Życie jednak nie zawsze jest kolorowe. Wiem coś o tym. Ale nie zgodzę się nigdy na traktowanie nas klientów, jak bydła. Nie każdy musi znać prawo bankowe, i ja się również na tym nie znam. Ba, nawet nie bardzo wychodzi mi pisanie ;) Moim błędem są lakoniczne maile do nich wysłane, ale nie spodziewałem się że sprawa oprze się o publikę. Niestety wychodzi niedbalstwo :)
Mam jednak nadzieję, że nie jest tragicznie. Jestem otwarty na krytykę z Waszej strony, oraz wskazówki dotyczące zarówno tekstu, jak i przedmiotowej sprawy.
Co do dalszego toku postaram się Was informować.

Z poważaniem. Piotruś.


Ps. 17.10.2013 g.11:18 otrzymałem sms z Mbanku o treści; "Witaj, Twoja dyspozycja została zarejestrowana pod numerem DYSxxxxxxx. Pozdrawiamy zespół mBanku."  Pan Łukasz poruszył niebo? :)


17.10.2013 g 11:31 Nadeszłą wiadomość na skrzynkę pocztową:

mBank - Kontakt
 11:31 (9 godz. temu)
Szanowny Panie,
 w odpowiedzi na przesłaną przez Pana wiadomość w pierwszej kolejności przepraszam za wszelkie niedogodności, które mogą być wynikiem opisanej przez Pana sytuacji.
 W dniu dzisiejszym zarejestrowałam w Pana imieniu dyspozycję o numerze DYSXXXXXXXXX, dotyczącą wykonanego przez Pana przelewu. Proszę w tej sprawie oczekiwać na kontakt upoważnionego Pracownika Banku.
 Jednocześnie chciałabym poinformować, iż Konsultanci mLinii w czasie korespondencji mailowej z Klientem nie mają wglądu w jego dane. Nie mogą również przyjmować tą drogą żadnych dyspozycji. Za pośrednictwem wiadomości mailowej możliwe jest natomiast zgłoszenie reklamacji, pod warunkiem podania danych niezbędnych do jednoznacznej identyfikacji Klienta w systemie Banku. Przyznaję jednocześnie, iż w Pana przypadku przesłanie powyższej informacji w załączniku do wiadomości było wystarczające do rejestracji zgłoszenia.
Zapewniam, że bardzo zależy nam, aby Klienci czerpali z kontaktów z mBankiem nie tylko korzyści finansowe, ale także satysfakcję z poziomu i jakości obsługi, dlatego dziękuję za zwrócenie uwagi na poziom kompetencji Pracowników mLinii. Dodam, iż na bieżąco prowadzimy szkolenie naszych Pracowników w celu podnoszenia ich kwalifikacji zawodowych oraz poprawy poziomu obsługi. Dokładamy także wszelkich starań, aby nasi Pracownicy swoją wiedzą i fachowością przyczyniali się do jak najlepszej obsługi Klientów mBanku, tym bardziej jest mi przykro, iż niekiedy poziom ten pozostaje niesatysfakcjonujący.
 Jeszcze raz proszę o przyjęcie przeprosin. Ufam, iż w przyszłości Pana kontakty z mBankiem będą przebiegały zgodnie z Pana oczekiwaniami.
Z poważaniem,

 Sylwia X

Wydział Reklamacji Call Center


Jakże dziękuję za ten mail. Z takimi ludźmi, jak Pani Sylwia chciałbym mieć kontakt na pierwszej lini frontu. Cenię Tą Panią za przedstawienie sedna sprawy.  Jednak doświadczenie życiowe każe mi myśleć, że to jeszcze nie koniec problemów...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz